Aktywność fizyczna powinna towarzyszyć nam w codziennych zmaganiach z rzeczywistością. Regularne treningi pozytywnie wpływają nie tylko na wygląd naszej sylwetki, ale także na nasze samopoczucie. Odpowiednio dobrane ćwiczenia stanowią zatem gwarancję świetnej formy fizycznej oraz psychicznej.
Jeśli zdecydowaliśmy się na wdrożenie treningów do swojego planu zapewne zastanawiamy się, czy pora o której planujemy ćwiczyć ma wpływ na efektywność naszych „zmagań”. Wśród pasjonatów sportu nie brakuje zwolenników porannej aktywności. Warto zdać sobie sprawę z tego, jakie są wady i zalety treningów przeprowadzonych w pierwszej połowie dnia.
Zalety ćwiczeń o poranku
Aktywność o poranku mobilizuje nasz organizm do przyśpieszenia naszego metabolizmu. Dzięki temu trening przeprowadzony we wczesnych godzinach sprawi, że w ciągu dnia spalimy więcej kalorii, niż w przypadku gdy zrezygnujemy ze wspomnianych ćwiczeń.
Ale „podkręcony” metabolizm to nie jedyna zaleta porannej aktywności. Uwalniane podczas treningu endorfiny wprawią nas w dobry nastrój i dostarczą nam dużej dawki energii, która z pewnością pomoże przetrwać nam resztę, niejednokrotnie ciężkiego, dnia.
Ponadto jeśli przeprowadzimy swój trening z samego rana, będziemy mogli dowolnie zagospodarować czas, który pozostanie nam po wykonaniu wszystkich niezbędnych obowiązków. Mimo iż trening z założenia ma sprawiać nam przyjemność, to warto uwzględnić jeszcze jedną zasadę – im wcześniej wykonamy dany plan, tym szybciej będziemy mieć go z głowy ;)
Minusy porannej aktywności fizycznej
Czy opisywany trening ma jakieś wady? Tylko jedną! No może dwie… Pierwszą z nich jest konieczność wydłużenia czasu poświęconego na rozgrzewkę. Jest to niezwykle istotne ponieważ o poranku nasze mięśnie i stawy nie są jeszcze gotowe do intensywnego wysiłku. Solidne rozgrzanie mięśni pozwoli nam uniknąć ewentualnych kontuzji.
Kolejnym (drugim, lecz jednocześnie ostatnim) minusem wczesnych ćwiczeń jest konieczność poświęcenia czasu, który pierwotnie przeznaczony był na spokojny i tak uwielbiany przez nas sen. Ponieważ sama należę do osób, które z pogardą spoglądają na swój budzik, świetnie zdaję sobie sprawę, że opuszczenie ciepłego łóżka może być niezwykle problematyczne. Mimo to warto się przełamać i zadbać o swoją formę już o poranku. Jestem przekonana, że efekty wynagrodzą nam nasze poświęcenie.