Święta tuż, tuż! To oznacza, że… już niedługo nie zmieścimy się w swoje ukochane jeansy! Mam wrażenie, że Mikołaj zamiast rozdawać prezenty przeszywa guziki w naszych spodniach. A wydawałoby się, że to taki poczciwy grubasek ;)
Czy dodatkowe kilogramy i zaokrąglone brzuszki to nieunikniony efekt uboczny tych rodzinnych Świąt? A może jednak da się tego uniknąć i zachować dotychczasową sylwetkę?
Niechciane efekty świątecznego obżarstwa
Bez obaw, na wszystko jest ratunek! Oczywiście pod warunkiem, że nie stracimy zdrowego rozsądku i nie pochłoniemy wszystkiego co stanie na naszej drodze (a raczej na naszym stole). Pamiętajcie by zachować umiar i spróbować ograniczyć się do niewielkich porcji żywnościowych (zwłaszcza w przypadku tych wysokokalorycznych).
Jeśli mimo starań Wasza „zimowa oponka” lekko się napompuje – nie popadajcie w dziką rozpacz. Mam kilka propozycji, które pozwolą przywrócić wszystkie brzuszki do przedświątecznego stanu.
Dieta – sekret płaskiego brzucha
Specjaliści twierdzą, że odpowiednia dieta to 70 % sukcesu. Podobnie jest w przypadku walki z otulającą naszą talię tkanką tłuszczową.
Podstawą jest wyeliminowanie (albo przynajmniej ograniczenie) produktów o wysokim indeksie glikemicznym, czyli węglowodanów prostych. Oznacza to, że należy rozstać się z wielbionymi przez większość przekąskami takimi jak chipsy, makaron (chyba, że al dente), pszenne bułeczki, słodycze oraz wszelkiego rodzaju fast foody.
Co ciekawe – warto unikać również rozgotowanego ryżu oraz ziemniaków! To w jaki sposób przygotowujemy produkty również jest niezwykle ważne. (Ale o tym napiszę osobny artykuł.)
Ćwicz i pozbądź się oponki
Pozostałe 30 % to oczywiście ćwiczenia. Jeśli macie już dość klasycznych brzuszków możecie skorzystać z pomocy specjalistów. Obecnie w klubach fitness oraz na siłowniach dużą popularnością cieszą się zajęcia o nazwie „Płaski brzuch”. Gwarantują one (przynajmniej takie jest założenie) wzmocnienie wszystkich partii mięśni z tego (dla wielu kłopotliwego) obszaru.
Rzecz jasna, jest również inne rozwiązanie - samodzielne zaopiekowanie się swoimi mięśniami brzucha. Z pomocą przyjdzie Wam między innymi piłka treningowa. Wykonywane z jej użyciem ćwiczenia - nie tylko przyniosą lepsze efekty, ale dodatkowo odciążą (i tak zmęczony) kręgosłup.
Dobrym rozwiązaniem są też ćwiczenia z wykorzystaniem maty np. poziome i pionowe nożyce, unoszenie bioder przy jednoczesnym napięciu mięśni podbrzusza oraz najdziwniejsze odmiany „brzuszków”.
Zbawienny wpływ snu
Pamiętacie jak pisałam o tym, że warto się wysypiać? Przypominam, że przemęczony organizm jest narażony na nadmierną produkcję hormonu stresu (kortyzolu), który jest odpowiedzialny za gromadzenie tłuszczu zwłaszcza w dolnej części brzucha.
Zadbajcie o wszystkie wymienione przeze mnie aspekty i cieszcie się swoim wyglądem. W końcu po świętach przyjdzie czas na Sylwestra! :)