Morsowanie ten zimy stało się dla Polaków niemalże sportem narodowym. Coraz więcej osób zimą wchodzi do jezior, rzek, a nawet morza. Sezon cały czas trwa, a w zimnej wodzie można się kąpać nawet do kwietnia. Morsujący chcą w ten sposób zadbać o zdrowie i kondycję. Czy jednak jest to najbardziej bezpieczny i zdrowy pomysł na aktywność fizyczną, gdy za oknem szaruga, ciemność i zaspy śniegu? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale na pewno warto spróbować. Dlatego mamy garść porad o morsowaniu dla początkujących, jak i już zahartowanych miłośników zimowych kąpieli.
Czy warto morsować?
Tak! Jednak z kilkoma zastrzeżeniami. Do wody można wchodzić, jedynie wtedy, gdy jesteśmy zdrowi, aby to miało sens i było w pełni bezpiecznym zabiegiem podnoszącym kondycję i jednocześnie formę psychiczną. Jakie można mieć korzyści z morsowania? Przede wszystkim jest to czynność, która w świetnym stopniu hartuje organizm i przygotowuje go do różnych starć z wirusami, których zimą, ale i w okresie jesiennym oraz wiosennym nie brakuje (czyli w tzw. okresie przejściowym między porami roku). Nie ma naukowych dowodów, potwierdzonych wieloletnimi badaniami o tym, że morsowanie poprawia odporność, jednak osoby, które morsują już od jakiegoś czasu podkreślają, że dzięki tej aktywności chorują na grypę, przeziębienie czy inne wirusowe zakażenia znacznie rzadziej niż przed morsowaniem lub nie chorują prawie wcale. Dodatkowo podaje się, że morsowanie korzystnie wpływa na układ krążenia, pobudzając go do intensywnej pracy, dzięki czemu może w jakimś stopniu zapobiegać chorobom serca. Są także takie osoby, które twierdzą, że morsowanie powoduje chudnięcie – jednak zapewne jest to związane z trybem życia morsów, którzy zazwyczaj więcej się ruszają i zdrowiej jedzą niż osoby nie uprawiające absolutnie żadnej aktywności fizycznej. Prawdą jest natomiast, że kontakt tkanki tłuszczowej z niską temperaturą powoduje łagodzenie stanów zapalnych wywołanych otyłością. Tym samym morsowanie może zapobiegać powstawaniu różnorodnych, groźnych chorób, które powodowane są przez nadmierną tkankę tłuszczową w organizmie. Ponadto są wyliczenia, które mówią o tym, że przebywanie w lodowatej wodzie przez około trzy minuty to dla organizmu taki sam wysiłek, jak sprint na 1500 metrów! Tak, tyle energii potrzebuje nasze ciało, aby przetrwać w zimnej wodzie i ogrzać cały organizm, zapobiegając wychłodzeniu. Warto?
Ponadto warto zwrócić uwagę na to, że morsowanie korzystanie wpływ na cały układ ruchu. W końcu krioterapia jest znana od wielu lat w rehabilitacji narządów ruchu i dobrze wpływa na funkcjonowanie stawów, mięśni, a nawet kości. Morsowanie może stanowić także pewną ulgę w stanach reumatycznych ciała. Kontakt z zimnem łagodzi bóle, zwiększa zakres ruchu, co może działać zbawiennie dla osób cierpiących na różnorodne bóle reumatyczne.
Kontakt ciała z zimnem świetnie też wpływa na kondycję skóry, która lepiej dotleniona i odżywiona, staje się bardziej jędrna i dużo gładsza. Zimna kąpiel kilka razy w roku pomaga również osobom zmagającym się z cellulitem na udach, pośladkach czy brzuchu.
Kto może, a kto nie może morsować?
Naczelna zasada morsowania mówi, że kąpiele w zimnej wodzie są dla każdego… zdrowego. Dlatego nie powinny morsować osoby, które czują, że mają obniżoną odporność, stan podgorączkowy czy zapalny. Są też stałe choroby, jakie wykluczają sportowców z morsowania. To przede wszystkim wszelkie schorzenia związane z układem krążenia i choroby serca, problemy z nadciśnieniem, nieuregulowana praca tarczycy i problemy z wydolnością oddechową. Wszelkie choroby związane z nietolerancją zimna też wykluczają z możliwości kąpieli w lodowatej wodzie. Podobnie jak zaburzenia neurologiczne, a w szczególności padaczka i borelioza. Gdy mamy otwarte, duże rany warto zrezygnować z morsowania aż do czasu całkowitego wygojenia. Nie wolno wchodzić do wody także osobom, które mają duże problemy z żylakami. A czy morsować można w ciąży? Niestety, na to pytanie nie ma jasnej i jednoznacznej odpowiedzi. Najlepiej poradzić się lekarza prowadzącego ciążę, ponieważ w niektórych przypadkach może być to zbyt niebezpieczne. Niektórzy również zastanawiają się, czy morsować mogą dzieci. Tutaj też trzeba mieć pewność, że maluch jest zdrowy, odporny, a jego organizm poradzi sobie z szokiem termicznym. I oczywiście – dzieci w lodowatej wodzie powinny przebywać bardzo krótko, znacznie krócej niż osoby dorosłe i wyłącznie pod ich opieką.
Trzeba pamiętać, że morsowanie uważa się za sport ekstremalny, czyli taki, który w dużym stopniu obciąża organizm. Od momentu wejścia do wody w kilka sekund serce zaczyna maksymalnie przyspieszać, a nasz puls niemal szaleje. Oddech staje się przyspieszony, co dla niektórych, słabszych i mniej zdrowych osób może być dużym szokiem, a nawet ryzykiem. Dlatego podkreślamy to jeszcze raz, by za morsowanie brały się wyłącznie osoby zdrowe, z nienajgorszą kondycją i dobrą odpornością na trudne warunki czy duże obciążenia ciała.
Jak zacząć morsować?
Morsowanie warto zacząć od właściwego przygotowania organizmu do tego wyczynowego sportu. Nie warto robić tego z przysłowiowego marszu, gdyż może to skończyć się niebezpiecznie i zniechęcić nas na jakiś czas do powrotu, mimo wielu korzyści zdrowotnych. Dobrze jest dowiedzieć się możliwie dużo na temat morsowania, właściwego zachowania i stroju. W tym celu warto poradzić się znajomego morsa, poszukać grup chętnie przyjmujących nowych członków czy właśnie zasięgnąć informacji on-line. W Internecie można znaleźć mnóstwo porad o tym, jak dobrze morsować, jednak jeśli mamy dostęp do prawdziwego morsa – nic nie zastąpi jego doświadczenia ani konkretnych porad. Warto ich słuchać!
Bardzo ważne jest, że przed morsowaniem nie wolno pić alkoholu ani stosować żadnych używek. Na ciało nie nakładamy żadnych kremów ani olejków. Nie wolno być także przemęczonym, przeziębionym czy znużonym, bo stanowi to ryzyko podczas zażywania zimnych kąpieli w jeziorze czy w morzu. Bardzo niebezpieczne jest morsowanie w pojedynkę i w zasadzie nie wolno tego robić. Najlepiej wchodzić do wody w grupie lub mieć na brzegu osobę, która nas pilnuje i pomoże w przypadku jakiejkolwiek podbramkowej sytuacji. Natomiast przed samym wejściem do wody należy odpowiednio dotlenić organizm i go rozgrzać. W jaki sposób? Najłatwiej jest biegać po plaży, ale w lekkim ubraniu – warto mieć bluzę z polaru, czapkę, a na stopach neoprenowe buty. Biegamy, robimy przysiady, skłony, pajacyki i wszystko, aby poczuć się rozgrzanym i dobrze dotlenionym. Ważne jest jednak, aby nie był to zbyt intensywny trening, ponieważ duże rozgrzanie, a następnie niemal natychmiastowe wychłodzenie organizmu mija się z celem. Może stać się także zbyt niebezpieczne i doprowadzić do szoku termicznego, jaki kojarzymy podczas kąpieli latem, gdy rozgrzani słońcem wchodzimy do chłodnej wody. Po rozgrzewce rozbieramy się do stroju kąpielowego i wchodzimy do wody. Nie wolno wbiegać do wody, ale nie można się również ociągać i robić tego zbyt wolno. Trzeba wchodzić zdecydowanym krokiem. Pierwsze morsowanie powinno trwać od jednej do dwóch minut przebywania w wodzie, dopiero kolejne razy można wydłużać do pięciu czy sześciu minut. Morsowanie jest najprzyjemniejsze przy temperaturze około -8 st. Celsjusza, ponieważ wtedy woda wydaje się niemalże ciepła. Przy wyższych temperaturach różnica między wodą a powietrzem jest zbyt mała, by osiągnąć taki efekt.