Odchudzanie to od lat jeden z najgorętszych tematów obecnych w sieci. Grasując po internecie, bez trudu natchniemy się na setki najróżniejszych diet odchudzających, porad oraz cudownych „trików”, które mają pomóc nam w utracie zbędnych kilogramów. Niektóre z nich są wynikiem nieprzemyślanych eksperymentów, które co prawda niekiedy kończą się spadkiem wagi, jednak niosą za sobą poważne zagrożenie dla naszego zdrowia. Inne natomiast stanowią sprytną kampanię reklamową dla pozornie dietetycznych produktów spożywczych.
Decydując się na zmianę sposobu odżywiania, warto korzystać z wiedzy ekspertów. Dobrym rozwiązaniem i dużą pomocą z pewnością okaże się konsultacja z dietetykiem. Jeśli nie możemy sobie na to pozwolić, sięgnijmy do sprawdzonych źródeł, na przykład publikacji rekomendowanych przez Instytut Żywności i Żywienia. Korzystając z informacji znalezionych w sieci, powinniśmy natomiast zachować szczególną ostrożność i mieć na uwadze fakt, że nie wszystkie z nich muszą być zgodne z prawdą. Przed nami mity, które urosły do rangi powszechnie uznanych założeń.
Nie ważne co jemy, ważne by kalorie się zgadzały?
To prawda, że utrata wagi zazwyczaj wymaga od nas ograniczenia ilości spożywanych kalorii. Nie oznacza to jednak, że to jakie produkty wybierzemy, nie ma żadnego znaczenia. Jeśli zamiast zbilansowanego posiłku sięgniemy po paczkę cukierków oraz gazowany słodki napój to oprócz niezaspokojonego apetytu i bólu brzucha, zafundujemy sobie spowolnienie procesu metabolizmu. Co za tym idzie, zmniejszy się nasze dzienne zapotrzebowanie na kalorie. W efekcie redukcja tkanki tłuszczowej okaże się trudniejsza niż dotychczas.
Pamiętajmy również o tym, że produkty białkowe zapewniają nam dłuższą sytość niż te bogate w węglowodany, czy też tłuszcze. Wspomniane białko ma także pozytywny wpływ na tak zwany metabolizm spoczynkowy, czyli to, w jakim tempie spalamy kalorie w czasie wolnym od aktywności fizycznej.
Produkty oznaczone hasłem „light” lub „fit” (nie) pomogą w redukcji wagi
Część z nas decyduje się na zakup produktów dedykowanych osobom będącym na diecie. Chętnie sięgamy po jogurty, sery, napoje, a nawet ciastka, czy też gotowe do spożycia posiłki, oznaczone hasłami „light” lub „fit”, które sugerują nam niską wartość energetyczną danego towaru.
Niestety takie produkty mogą być nie tylko mniej wartościowe od swoich klasycznych odpowiedników, ale także zawierać bardzo zbliżoną „porcję” kalorii. Z tego też względu warto zachować ostrożność i dokładnie zapoznać się z zamieszczoną na opakowaniu tabelą wartości odżywczych.