Wybraliście już swoje noworoczne postanowienia? Niech zgadnę… zaczniecie ćwiczyć, zdrowo się odżywiać i wciśniecie się w wymarzony rozmiar? Gdy w styczniu wybieram się na siłownię mam nieodparte wrażenie, że 90% osób ma identyczny poświąteczny cel. Ale czy to źle? Oczywiście, że nie! Szkoda tylko, że z miesiąca na miesiąc liczba aktywnych osób znacząco maleje. Co zrobić żeby wytrwać w sowim postanowieniu jak najdłużej? Zdecydować się na odpowiedni klub fitness!
Cena karnetu na siłownię
Czy najtańsza opcja oznacza najlepszą? Jak to zazwyczaj bywa – prawdopodobnie nie. (No chyba, że traficie na jakąś super promocję.) Warto zorientować się co w ramach jednego karnetu proponuje nam dana siłownia. Dodatkowo upewnijcie się, czy nie będziecie musieli uregulować tak zwanej opłaty aktywacyjnej (np. za założenie karty członkowskiej).
Rozbieżność w ofercie może być naprawdę ogromna. Na początku sprawdźcie czy miesięczny abonament umożliwia korzystanie z usług bez ograniczeń czasowych. To znaczy, że będziecie mogli ćwiczyć kiedy chcecie i jak długo chcecie. Oczywiście w godzinach otwarcia klubu - które swoją drogą również warto uwzględnić.
Grupowe zajęcia fitness
Jeśli nie chcecie poprzestać na ćwiczeniach siłowych oraz cardio - zapewne chętnie skorzystacie z różnego rodzaju zajęć grupowych. Wiem, że fitness to głównie domena Pań, ale zapewniam, że większość siłowni proponuje także typowo męskie ćwiczenia (m.in. boks, power pump, crossfit).
Część klubów udostępnia swój grafik w sieci, dzięki czemu z łatwością zorientujecie się czy w tym miejscu znajdziecie „coś dla siebie”. Zwróćcie uwagę nie tylko na mnogość zajęć, ale również na ich częstotliwość oraz termin.
Sprawdź zanim zapłacisz
Zanim większa lub mniejsza kwota bezpowrotnie wypłynie z Waszego portfela - dobrym pomysłem byłoby dokładne obejrzenie miejsca swoich przyszłych "katuszy". I tutaj niektóre z siłowni wychodzą nam naprzeciw proponując darmowy, pierwszy trening.
Jeżeli jednak klub, którym jesteście zainteresowani nie daje takiej możliwości proponuj odrobinę "pozwiedzać" (najlepiej w towarzystwie pracownika recepcji). Umożliwi Wam to sprawdzenie jakości oraz nowoczesności sprzętu, a także wielkości sali treningowej. Zajrzyjcie też do szatni i (choć to może dziwnie zabrzmieć) pod prysznic.
Coś ekstra!
Siłownie, aby zachęcić potencjalnych klientów, kuszą dodatkowymi usługami. Zabić nas może dostępność powszechnie lubianej sauny (do której ja akurat nie pałam sympatią).
Ogromnym plusem jest również możliwość skorzystania z treningu personalnego, bądź rozpisanie programu ćwiczeń przez instruktora. Niestety nie wystarczy ćwiczyć „byle jak”. Profesjonalna pomoc pozwoli zaoszczędzić dużo czasu, wysiłku i nerwów.
A jeśli nie macie możliwości lub chęci korzystać z usług siłowni – zafundujcie sobie sprzęt do ćwiczeń w domu!