Walka ze zbędnymi kilogramami bywa niezwykle trudnym wyzwaniem. Chęć uzyskania upragnionych rezultatów „zmusza nas” do ograniczenia kaloryczności naszych posiłków, co niejednokrotnie wiąże się z nieprzyjemnym uczuciem głodu. Tego rodzaju dyskomfort skutecznie nas demotywuje, a co za tym idzie, już po krótkim czasie „naginamy” rygorystyczne zasady naszego nowego menu, lub całkowicie rezygnujemy z ograniczeń, powracając tym samym do dotychczasowych nawyków żywieniowych. Na szczęście dieta o obniżonej energetyczności wcale nie musi wiązać się z niepożądanym „towarzystwem” przewlekłego głodu.
Podejmując walkę ze zbędnymi kilogramami, zazwyczaj skupiamy się na zmniejszeniu ilości oraz objętości spożywanych posiłków. Przy czym nie zdajemy sobie sprawy z faktu, że największe znaczenie ma nie to, ile konsumujemy, lecz to co i w jaki sposób jemy. Ponadto, pragnienie pozbycia się zbędnych kilogramów powinno wiązać się ze zwiększeniem częstotliwości naszych posiłków, nie zaś ich ograniczeniem. Zastanówmy się zatem, w jaki sposób powinniśmy się odżywiać, aby raz na zawsze zapomnieć o naszych niedoskonałościach, a jednocześnie nie odczuwać dyskomfortu związanego z dokuczliwym głodem.
Cztery lub pięć posiłków dziennie
Niektórych z nas zapewne zaskoczy fakt, że zwiększona liczba posiłków w czasie dnia może przyczynić się do zmniejszenia masy naszego ciała. Jak to możliwe? Rozsądne rozplanowanie liczby oraz wielkości konsumowanych przez nas porcji sprawi, że nie dopuścimy do sytuacji, w której nasz organizm będzie pilnie domagał się zaspokojenia głodu. To natomiast pozwoli nam uniknąć chęci nagłego „pochłonięcia” ogromnej ilości kalorii.
Nie bez znaczenia są również godziny, w których spożywamy kolejne to posiłki. Istotne jest nie tylko to, abyśmy nie zaglądali do lodówki po godzinie 18. Kwestią kluczową okazuje się systematyczność, czyli przyzwyczajenie naszego organizmu do jedzenia o konkretnych godzinach. Zwiększona częstotliwość naszych posiłków ma także dodatkową zaletę. Niedopuszczanie do sytuacji, w której odczuwamy głód, wpływa pozytywnie na tempo naszego metabolizmu, dzięki czemu w tym samym czasie spalamy większą ilość kalorii.
Zwróćmy uwagę na to, co trafia na nasze talerze
Może trudno w to uwierzyć, ale odpowiednio skomponowany, wartościowy i sycący posiłek może mieć zdecydowanie mniej kalorii niż niewielka, wysokoprzetworzona przekąska. Pamiętajmy, że energetyczność poszczególnych produktów zależy przede wszystkim od ich składu i sposobu przygotowania. Objętość posiłku ma w tym wypadku drugorzędne znaczenie. Nauczmy się zatem kontrolować skład produktów, które trafiają na nasz talerz. Śledzenie etykiet, zdecydowanie ułatwi nam przebrnięcie przez dietę, a co ważniejsze zagwarantuje nam jej skuteczność.
Nie śpieszmy się
Napięty harmonogram dnia sprawia, że często brak nam czasu na spokojny posiłek. Ciągły pośpiech „zachęca” nas do połykania dużych, niedokładnie pogryzionych kęsów. Niestety takie zachowanie nie tylko zabiera nam przyjemność, którą naturalnie czerpiemy z jedzenia, ale również zdecydowanie utrudnia naszemu organizmowi strawienie posiłku.
Tempo, w jakim spożywamy posiłki ma także ogromny wpływ na wielkość spożywanych przez nas porcji. Jeśli jemy szybko, nasz przewód pokarmowy nie jest w stanie odpowiednio wcześnie „poinformować” naszego mózgu o sytości. Tym samym nie otrzymujemy sygnału o tym, że powinniśmy przerwać posiłek. Powolna konsumpcja pozwoli nam ograniczyć liczbę spożywanych kalorii, a dodatkowo uwolni nas od uczucia ciężkości.